Tkanka powięziowa składa się z silnych włókien kolagenowych, elastyny oraz wody. Znajduje się w całym naszym organizmie, tworzy kształt naszego ciała, najbardziej zewnętrzna warstwa powięzi znajduje się tuż pod skórą, dalej owija się i łączy każdy mięsień, kość i narząd, jest gęstsza w okolicach więzadeł, ścięgien, chrząstek, kości i stawów.
Nie ma w naszym ciele przestrzeni w którym powięź nie występuje, bez niej nasze mięśnie i stawy wylądowałyby na podłodze, mózg był klejącym żelem a narządy wewnętrzne rozlały by się w jamie brzusznej.
Cały układ powięziowy można porównać do sieci pajęczej – wyobraź sobie pajęczynę, jeżeli dotkniesz w jednym miejscu i pociągniesz cała sieć zmienia swój kształt , rozciąga się na jednym końcu i mocniej kurczy w miejscu dotknięcia. Dokładnie tak samo dzieje się z układem powięziowym w naszym ciele – urazy, kontuzje, przebyte operacje lub silne emocje z dzieciństwa odkształcają naszą powięź, przez co powstają nowe wzorce kompensacji, dzięki którym powięź próbuje znaleźć nowe ułożenia, aby utrzymać równowagę.
W miejscu “wgniecenia” powięź się odkształca, zastyga i odwadnia, tracąc swoją płynność, na poziomie wizualnym pojawia się jako drobne wgniecenia widoczne na skórze, czyli cellulit.
Na poziomie wewnętrznym dzieje się to samo – gdy nasze ciało kompensuje te wgniecenia, powięź traci swą równowagę i staje się bardziej podatna na kontuzje, pojawiają się stany zapalne, dyskomfort, sztywność i będziemy odczuwać ból.
Jeżeli powięź jest “zdrowa” zapewnia nam płynny ruch, łatwość poruszania się, stabilizację i sprawną regenerację. Posiada własny układ nerwowy, dzięki czemu przyjmując różne pozycje ciała czujemy komfort lub dyskomfort.
Pracując z ciałem wiem, że ciało i umysł są nierozerwalne. Część pamięci to tzw. pamięć ciała, zwana też pamięcią tkankową – emocje i doświadczenia szczególnie te traumatyczne są magazynowane w ciele.
Przypomnij sobie jakąś sytuację, kiedy się bałaś lub byłaś przestraszona – ciało zaczęło się napinać i za każdym razem kiedy doświadczałaś tej emocji napinałaś się jeszcze bardziej. Takie przewlekłe wzorce powodują właśnie “wgniecenia” w tkance powięziowej, jeżeli nie doszło do świadomego rozluźnienia i pracy na poziomie tych napięć, wzorzec ten został zakodowany.
Stąd też, gdy pracujemy z tkanką powięziową i dochodzi do uwalniania tych napięć, nawet takich które zostały zakodowane w dzieciństwie, możesz poczuć ogrom różnych emocji, uwolnienie, płacz, radość, szczęście itp.
Tkanka powięziowa przebudowuje się od 6 miesięcy do 2 lat, należy pracować z nią regularnie, ale wszystko jest odwracalne i jesteśmy w stanie znakomicie się “naprawić” poprzez trening z ciałem. Da nam to znakomite efekty na poziomie fizycznym, psychicznym i wizualnym.
Jeżeli zależy Ci na holistycznej pracy z ciałem i umysłem bardzo polecam Ci treningi powięziowe, które znajdziesz na mojej platformie.